#1

Witam Was serdecznie w ten wspaniały dzień tygodnia, nazwanym poniedziałkiem (;D). Chciałbym Was zaprosić na mój poradnik pisania. Może bezsensowny, może nie. Pierwszy raz coś takiego robię, więc nie wiem, jak się przyjmie :D
Wszystkie rady, które tutaj usłyszycie, są radami, do których się czasem stosuję, a czasem nie. Grunt, że bardzo mi pomagają osiągnąć efekty.
Poradnik podzielę na dwie części. W pierwszej, czyli w tej, umieszczam rady, pomagające wyszlifować Wasz styl pisarski, oraz dążące do zmotywowania Was do tej pięknej pasji. Druga część poświęcona będzie trochę bardziej konkretom. Otóż opiszę Wam sposób, jak najlepiej (według mnie) napisać opowiadanie/powieść, tak, ażeby nie okazała się płytkim g****m ;)
Jeszcze nim zaczniemy, chciałbym dodać, iż niektóre rady mogą Wam się wydać banalne. Dlaczego? Ponieważ mam zamiar wypisać wszystkie, którymi się kieruję/kierowałem.
Tak więc zapraszam!

1. Część pierwsza - czyli jak polepszyć swój styl pisania?

*Czytaj!
 Szczególnie w porach nocnych, gdyż wtedy mózg lepiej przyswaja dane.
 Czytanie jest podstawową czynnością, która pomoże Wam podrasować własny styl. Ważne jest także, żeby nie ograniczać się do jednego autora. Czytaj książki wielu autorów, bo każdy pisze inaczej. Od każdego coś wyciągniesz.
 Nie ograniczaj się do jednego gatunku. Czytaj wszystko, co wpadnie Ci w ręce. Dosłownie. Jeśli nie lubisz... załóżmy dramatu, przeczytaj go choć trochę. Nie ograniczaj się, gdyż ograniczenie niekorzystnie wpłynie na dalszy rozwój Twojego stylu.
 Przeczytaj choć jedną książkę z gatunku, w którym pragniesz umieścić swoją powieść. To ważne, ponieważ da ci to jako takie pojęcie, jak opisywać różne zawarte w niej zdarzenia.

*Pisz!
 Z początku krótkie opowiadania. Nie dłuższe niż na jedną stronę.
 Daj przeczytać swój tekst znajomym. Nie mamie, tacie, którzy zawsze powiedzą "Ale to piękne, kochanie!". Znajomym. Najlepiej również też nie tym najbliższym (chyba, żeby po prostu pokazać). Ogólnie polecam umieszczać swoje powieści na portalach pisarskich. Tam Wam wyjawią całą prawdę, którą mama nie dostrzega przez zaślepienie miłosne ;)
 Zdradzę Wam bardzo fajny sposób. Nie wiem ile pisarzy to stosuje, ale mi ten pomysł wpadł tak po prostu do głowy i jest świetnym ćwiczeniem na poszerzanie wyobraźni. Chodzi tu o 3 słowa kluczowe. Proście znajomych, aby Wam jakieś rzucili od niechcenia. Po prostu pierwsze, jakie pomyślą. Załóżmy, że Franek powiedział takie: pudełko, kosmos, plaża. Na ich podstawie wymyślcie opowiadanie, gdzie te rzeczy będą grać główną rolę. Uwierzcie, to pomaga!

*Słuchaj krytyki!
 Tu nie chodzi o to, byś się puszył, gdy ktoś powie Tobie "zarąbiście piszesz", oraz się zamartwiał, jeśli rzeknie "Do dupy to masz". Tu chodzi o konstruktywną krytykę. Nawet nie zwracaj uwagi na podobne słowa obcych osób. Kto wie, czy w ogóle przeczytali Twoje opowiadanie? Może chcą się tylko zareklamować w taki sposób. Tak czy siak, kiepska reklama... :p
 Krytyki słuchaj, gdy ktoś powie "To jest świetne, naprawdę podobało mi się, gdy on...", lub "Masz wyrobiony styl, ale w tych a tych momentach widać...", albo "Nie jest to dobre. Brakuje w tym opowiadaniu...", albo nawet "Gorszego gówna nie widziałem. Ogólnie Twój styl jest niezbyt dobry, co widać tu a tu...". Widzicie podobieństwa? Otóż to: krytyk powinien się odnosić do konkretnych momentów w tekście, albo mówić o nim ogólnie, lecz podkreślać jego dobre cechy, lub złe.
 Nie załamuj się, gdy krytyka będzie nie na Twoją korzyść. Odnieś się do niej, popraw błędy, które krytyk wskazał, lub je znajdź, jeśli powiedział to w ogólnym znaczeniu (np. występują liczne błędy ortograficzne - nie mówi dokładnie w których momentach). Ogólnie idź naprzód. Krytyka to narzędzie rozwoju, a sukces jest jej owocem!
 Słuchaj nawet krytyki, która nie jest skierowana do Ciebie. Czyli oglądaj na youtube kanały poświęconym książkom, gdzie ich autorzy je recenzują, albo czytaj artykuły o podobnym znaczeniu (recenzje książek). Oczywiście w obu przypadkach warto by było, gdybyś już tę książkę przeczytał/a. Dzięki temu będziesz lepiej zauważała/zauważał błędy w swoim tekście, co się równa jego ulepszeniem.

To już będzie chyba wszystko. Jeśli coś sobie jeszcze przypomnę, to dam o tym znać w drugiej części. Mam nadzieję, że te rady jakoś Wam pomogą.
Dziękuję za uwagę i wyczekujcie kolejnej części!

1 komentarz:

  1. Dobre rady. Ja zawsze gdy chce coś napisać i zasiadam nad pustą kartką mam i pustkę w głowie. Może metoda trzech słów mi pomoże :).

    OdpowiedzUsuń